Odżywkę czy też wcierkę Jantar,
którą pewnie dobrze już znacie, stosuję od kilku miesięcy. W
końcu nadszedł czas, by ocenić jej działanie. W internecie krąży
mnóstwo pozytywnych opinii o tym kosmetyku i moja nie będzie od
nich zbytnio odbiegała.
Ostatnią buteleczkę odżywki kupiłam
już jakiś czas temu i zauważyłam, że od tamtej pory producent
nieco zmienił etykietę. Wcześniej kosmetyk nazywał się
„odżywka”, a teraz uzupełniono nazewnictwo i dodano również
określenie „wcierka”. Fajnie, że sami zaczęli nazywać swój
produkt tak, jak osoby, które go stosują. Ale przejdźmy do rzeczy.
Wcierka sprzedawana jest w
100-mililitrowych buteleczkach i kosztuje od 8 złotych (lokalne
drogerie) do 14 złotych (Rossmann). Czasami pojawia się na promocji
i wtedy warto zaopatrzyć się w większą ilość, choć jedno
opakowanie starcza na dość długo – u mnie spokojnie na ok. 4
miesiące przy codziennym stosowaniu. Buteleczka jest estetyczna i
może spokojnie stanowić ozdobę łazienki. Jest zaopatrzona w
dozownik, dzięki któremu nie wylejemy naraz zbyt dużej porcji.
Niestety zakrętka jest słabej jakości i, jak widać na zdjęciu, u
mnie po pewnym czasie pękła. Mam nadzieję, że nie ma to wpływu
na ulatnianie się dobroczynnych substancji zawartych w kosmetyku, a
są to wyciąg z bursztynu, witaminy A, E i F oraz d-pantenol.
Wcierka ma wzmacniać włosy i
stymulować ich wzrost. W moim przypadku niestety nie zauważyłam
jakiegoś wielkiego przyśpieszenia porostu, chociaż nie wiem, jak
włosy rosłyby bez pomocy tej odżywki i innych preparatów.
Najbardziej widocznym efektem jest pojawianie się wielu nowych
włosków. Dzięki temu moja czupryna jest gęstsza! Myślę, że
duży wpływ na porost baby hair ma też krótki masaż, który
trzeba wykonać, by zaaplikować odżywkę. Wcierka łagodzi
podrażnienia i nie przyśpiesza u mnie przetłuszczania włosów.
Podoba mi się również zapach, który przywodzi na myśl wodę po
goleniu. Niektórym paniom może przeszkadzać, że pachnie jak męski
kosmetyk, ale zapach nie utrzymuje się na włosach zbyt długo.
Podsumowując: myślę, że wcierkę
warto stosować pomimo małego wpływu na tempo porostu włosów.
Pojawianie się baby hair jest dla mnie równie ważnym i pożądanym
efektem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz