Trudno. Trzeba zakasać rękawy, założyć długie, gumowe rękawice (ja mam Jana Niezbędnego) i do roboty.
Postanowiłam dzisiaj zrobić streszczenie z mojej wczorajszej walki. Wygranej oczywiście, ponieważ do wojny z kamieniem przystępuję zawsze dobrze uzbrojona. Tym razem preparaty Sotin kupiłam w sklepie chemiadomowa.com ponieważ musiałam skorzystać z mega promocji, czyli rabatu 20% na zestaw płynów.
Najwięcej pracy kosztowała mnie kabina prysznicowa. Drzwi nieprzejrzyste to standard, Sotin 130 poradził sobie bez trudu, ale brodzik był makabryczny. Matowy, z żółtym dnem. Groziło mi kąpanie się w kaloszach. Umyłam płynem Sotin R86 (do mycia akrylu). Brzegi brodzika odzyskały blask, ale dno niestety nie. I tu musiałam prosić mamę o posiłki. Wspomogła mnie pastą do czyszczenia akrylu RP86. No i udało się, brodzik wygląda jak nowy.
Reszta łazienki została umyta płynem Sotin SG80. Zużyłam aż 1/2 butelki!
No, ale teraz mogę się już wprowadzać!
ps.
O myciu kabiny prysznicowej już wcześniej pisałam „Najlepsze sposoby na umycie prysznica.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz