Postanowiłyśmy z mama zrobić sobie zupełnie nowa kuchnię korzystając ze starych mebli i dokupując tylko dodatki. przejrzałyśmy wiele stron o wystroju wnętrz i odnawianiu mebli. Śmieszne będzie to odnawianie. Najpierw zlikwidujemy starą farbę przy pomocy opalarki, potem pomalujemy je na nowo i będziemy postarzać. Mama zrobiła cudne małe firanki tzw, zazdrostki. Mamy już rozrysowane ustawienie mebli i udało się nam wygospodarować kącik na mini-jadalnię, mini-salon. Taki akurat dla dwóch osób na popołudniową herbatkę. Takie miejsce, gdzie można zjeść szybkie śniadanie, ale też z przyjemnością posiedzieć i pogadać (same, bez facetów - stoliczek jest malutki, nie zmieszczą się). Mama robi teraz z nici, przy pomocy takiego małego plastikowego czółenka, serwetę na stół, a ja obiecałam kupić obraz do naszego domowego azylu. Waham się między typową martwą naturą (pasuje do kuchni i jadalni),
a bukietem kwiatów - w sam raz do salonu.
Jak myślicie, co wybrać?
Uwielbiam róże i na nie głosuję, może w przytulnym kąciku znajdzie się jeszcze miejsce na doniczkę z miniaturkami? Jest dużo różnych "stołowych" gadgetów z motywem tych kwiatów. Na przykład filiżanki do herbaty (mam takie). Jeżeli szykujecie sobie taka domową "babską samotnię" to myślę, ze róże mogą być motywem przewodnim.
OdpowiedzUsuń